środa, 18 grudnia 2013

Piernikowy zawrót głowy

Piekłam, piekłam i przestać nie mogłam. Przepis okazał się miły, łatwy i przyjemny w wykonaniu więc produkcja pierniczków szła jak po maśle. Potem trzeba było tylko wszystko ozdobić, ale przecież to sama frajda. Teraz w perspektywie mam wspólne siedzenie z mężulkiem na kanapie i zajadanie się tymi pysznościami. Jeszcze tylko kilka dni do świąt i do pożerania pierników :)
Dodatkowo planujemy obdarować nimi znajomych dlatego potrzeba ich bardzo duuużo.

Może pierniczka?









Misiek musi być!

6 komentarzy:

  1. Ale słodko! My poprosimy:) najlepiej o 4, żebyśmy się nie bili :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie się podzielę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no, no kochana... przecudne;) Tak ładnie ozdobione, aż szkoda je jeść;) Buziaczki kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi trochę szkoda, ale jutro puszczą wszystkie hamulce i nie będzie zmiłuj :)

      Usuń
  4. Słodko! :)
    Z przyjemnością zostaję:)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne! trzeba mieć anielską cierpliwość na taką precyzję :-) Zazdroszczę;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...