Wszędzie mikołaje, bombki i brokaty... u mnie jak zwykle na opak:) Jestem jeszcze w klimatach dyniowych i co najmniej do mikołajek mam zamiar w nich pozostać.
A gdyby tego było mało to tak zasmakowałam w dyniach (nie tylko w sensie kulinarnym), że jedna została nawet tymczasowym wazonem dla kolorowego bukietu.
bardzo fajne są twoje dynie :)
OdpowiedzUsuńniezły pomysl!
OdpowiedzUsuńPiękne dynie! I jako wazon super pomysł:)
OdpowiedzUsuńściskam cieplutko kochana
Ten dyniowy wazon nie dość,że pomysłowy to jeszcze wygląda świetnie...
OdpowiedzUsuńświetne
OdpowiedzUsuńBardzo nietypowe dynie, wykorzystanie ich na wazon świetny pomysł i jakże kolorowe się zrobiło, ważka pięknie wygląda na żółtym tle
OdpowiedzUsuńPiękne, a ja już dawno się z nimi pożegnałam:)
OdpowiedzUsuńsuper:)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńwarto być oryginalnym, świetny pomysł na dynie
OdpowiedzUsuńwazon świetn asprawa ywglada super. A krem z dyni kocham :D
OdpowiedzUsuńPiękna ważka :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że tu zajrzałam, bo mnie wciąż szkoda jesieni, zawsze za krótka.
Wychodzi na to...
OdpowiedzUsuńże dynia dobra na wszystko; )
Do zupy...do ważki...na wazon...
Pięknie się komponuje....:)
Piękna ważka!
OdpowiedzUsuńpomysł z dynią jest świetny!!! bomba! :)
OdpowiedzUsuń